Witam ja byłam na polnej 3 razy za pierwszym razem najpierw poszłam
do prof.B który powiedział ze mojej Zuni nic nie jest skasował i skierował na szczegółowe
badanie do szpitala na prosbe mojego gin tam w szpital mojej córuni znalezli ze ma cos z
nozkami i raczkami , ze ma dysmorfie buzi i brak robaczka mozgu, nikt po takim badaniu
nie przyszedł do mnie nikt mi nic nie wytłumaczył, wszyscy mnie tam olali, a ja sama tak
naprawde tez nie zapytałam bo byłam w takim szoku długo by pisac a niestyty za 3 razem
powiedzieli ze moje dziecko nie zyje i tez nikt do mnie nie przyszedł ani lekarz ani
psycholog a przeciez tam niby pełna pomoc w kazdej sytuacji ja mam złe wspomnienia z tym
szpitalem. <*><*><*>Ania Mama Kochanej Zuzi (20.08.2007)<*><*><*> gg 1880752
|