Janoula, mój stan też był bardzo ciężki, krucho było ze mną, bo miałam
krwotok wewnetrzny i cesarkę robiono błyskawicznie, ale wybudziłam się spokojnie, tak jak ze
zwykłego snu, operacja była długa, a wybudziłam się szybko. Od razu byłam w pełni świadoma,
i łzy momentalnie stanęły mi w oczach. Ból był do zniesienia, właściwie od drugiej doby nie
chciałam żadnych leków przeciwbólowych. Z tego co mówił mi znajomy lekarz to bardzo
indywidualna kwestia, ponadto zależy od użytych leków. Dla mnie była wersja dla astmatyka.
Co do blizny to minęło już 15 miesięcy i wszystko ok, choć jest duża i poprzeczna, bo
ratowano mi życie. Zagoiła się pięknie i nie ciągnie. Tempo gojenia to też sprawa
indywidualna, ale na pewno ważne jest by nie unikać ruchu. Nie trać nadziei, bo wcale tak
nie jest, że jak miałaś cesarkę to następna będzie również. Wrażliwośc na ból przy
porodzie naturalnym jest tez bardzo rózna i zalezy od predyspozycji, ale warto uwierzyć w
siebie i pozwolić naturze działać, nie przyspieszać i nie przeszkadzać. Oczywiście pod
warunkiem, że wszystko jest w porządku. Takie były moje poprzednie porody, bez znieczulenia
i na pewno nie na leżąco. Wtedy łatwiej i dziecku i mamie.
|