Witajcie,
dzieki za gratulacje i zyczenia.
Koralik
napisalas moze ze sie stres skonczyl? Hehe...u mnie sie chyba skonczyl na jeden dzien i
zaczal za chwile na nowo. Na razie bacznie obserwuje co robi Sofie. Czy oddycha, czy ma
ochote cos przekasic, czy dobrze lezy, czy...,czy...czy...
Ale jestesmy szczesliwi to
prawda. Animuje w nocy meza zeby wstawala do malej co jest ze mna w klinice, ale jakos
mi to nie wychodzi :) hehe Jeszcze kilka nocy i sie przyzwyczai.
A tak poza tym porod
minal stresowo ale bez powiklan. Na drugi dzien juz bylam na nogach. Teraz tylko zeby rana
sie zagoila i moze w poniedzialek do domku.
Pozdrowienia dla was a ja ide oddech
zlapac bo maz wlasnie zajmuje sie malutka. Lemoni, mama Karola (+07.08.2009, 40 TC) i Sofie (*14.07.2010, 37 TC) oraz Alexa (*01.01.2013, 38 TC)
|