Można Ci tylko pozazdrościć tak zaangażowanego pana doktora :) A skoro już masz taką opiekę, musi być tylko dobrze!!! Wiem, że początki ciąży po stracie są trudne. Przydaje się coś. co pomaga w niemyśleniu o zagrożeniach: jakaś niezbyt ciężka praca, dobra książka, bycie wśród ludzi... Wszystko to wspólnie przetrwacie, a potem będziesz tulić zdorwiego, tłustego malucha w objęciach.
|