cześć Gosiek! chyba my wszystkie mamy z tyłu głowy, że wszystko jeszcze może się wydarzyć...po takich przeżyciach, jakie mamy za sobą nie sposób nie mieć chwil, a nawet dłuższych chwil obaw o zdrowie naszych maleństw, które nosimy pod sercem... ja wbijam sobie do głowy, że jeżeli ma się coś stać to i tak nie mogę temu zapobiec...niestety...oczywiście, trzeba uważać na siebie, w miarę możliwości odpoczywać itd....ale co ma być to będzie, a ja wierzę że nasze Anioły nas pilnują i już musi być dobrze! który to u Was tydzień ? Ewa, Mama Hyzia ur.zm.(+30.09.13), Julii, Bartusia ur. 09.09.2014 i małego Człowieczka pod sercem
|