Ja też jestem bardzo wdzięczna dziewczynom za wsparcie i zrozumienie w czasie ciaży i tuż po porodzie. Wiedziałam, że nikt lepiej mnie nie zrozumie jak Wy. Tymuś zmarł nagle, był ślicznym zdrowym dzieckiem. Zabrano mi go nagle jak miał 4 miesiące. Starania zaczeliśmy bardzo szybko, pół roku później już byłam w ciąży. Tak bardzo się bałam stresowałam. Wszystko zakończyło się dobrze, dzięki zrozumieniu lekarza cięciem 31 października. Teraz Oleńka ma niespełna dwa miesiące. Mam tak ogromnie dużo cierpliwości do niej, ogrom miłości. Jest cudownym dzieckiem, które bardzo szybko zaczęło się uśmiechać, każdego ranka budzi się zadowolona i uśmiechnięta. Ale dobrze jedna z Was napisała, to co się stało, jeszcze bardziej otworzyło mnie na rodzinę i macierzyństwo. Teraz mogłabym znowu być w ciąży i mieć jeszcze jedno dwoje dzieci. I pewnie tak będzie :). Po śmierci Tymcia, nie spodziewałam się, że mogę być jeszcze tak bardzo szczęśliwa.
|