Strach jest przeogromny...wiesz nawet nie boje się całej ciąży i tego czy dzieciątko urodzi się chore, ale tego czy nie popadniemy w paranoje później...nasza historia jest zupełnie inna, bo przecież Szymek się urodził i niby wszystko było ok, niby zwykłe kolki okazały się ogromnym krwiakiem...jak bede miała teraz uwierzyć w to że moje dziecko ma kolki a nie jest to np krwiak czy coś równie groźnego...boje się że bedziemy wariować o zwykły katar a to przecież jest krzywdzące dla dziecka...bardzo się boje o Grzesia bo jak Szymek się urodził to prawie nikomu nie kazał go brać na ręce i był taki zniesmaczony jak ktoś przyjeżdżał go zobaczyć, teraz mówi że kolejnego dziecka nikt nie dotknie...niewiem jak mu to wyperswadować, tutaj to chyba konieczna bedzie pomoc psychologa... Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*] Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku <3