Droga Magdo Rozłąki z dzieckiem, dziećmi nie są mi obce. Strach o ich zdrowie też, a tym bardziej większy odkąd nie ma Kacperka. Ja też w pewnym momencie nie mogłam odwiedzać Kacperka ze względu na infekcje. A żeby było smieszniej na początku infekcji poszłam na ostry dyżur bo już tak się słabo czułam Lekarka powiedziała, że może żle się wyspałam bo ona nic nie słyszy w słuchawkach. Dwa dni póżniej okazało się że mam zapalenie oskrzeli. Dobrze że Twój synuś nie jest sam, a jako dzielny chłopczyk szybko wróci do mamy. Dużo zdrówka Wam życzę