hejo pamietacie mnie jeszcze troszke? popieram wypowiedz kolezanki, czasem przeciwnosci losu na prawde dają nam popalic, wydaje sie ze juz nie ma szans, sama pamietam gdy zwatpilam i pomyslalam ze mi nie jest dane bycie matka dziecka ziemskiego. ja juz nie wierzylam ze bedzie dobrze, zaplanowalam isc jeszcze na jakis kierunek chodzilam na imprezy zapomnialam o zyciu ktorego pragnelam, zylam chwilą. w kwietniu tego roku udało nam się choc wcale sie nie staralismy. tyle wczesniejszych staran tyle czekania tyle cierpienia po stracie, a jednak zostalismy obdarowani 3 dzieckiem. az sie nie chce wierzyc, ale ono na prawde zjawia sie w najmniej oczekiwanym przez nas momencie. i moze wy tez zacznijcie podchodzic do tego luzniej? ja wiem ze chec bycia ziemska matka jest tak ogromna, ale jesli mnie sie udalo to moze i wam sie w ten sposob uda. przede mna jeszcze troszke do konca, tak ze nie mowie ze sie dualo do konca ale to o co staralam sie wczesniej miesiacami oczekujac na okres a raczej jego brak, udalo sie przez zwykle zapomnienie i zycie chwila zycze aby i wam sie udalo. trzymam ciagle za was kciuki i czasem zagladam i ciesze sie z tych ktorym sie udalo. a zauwazcie ze jest nas coraz wiecej. wiecej tych ktore dostaja dar bycia matka dziekca ziemsiego. MOja szwagierka starala sie latami, mowili ze juz dzieci nie bedzie miec, a jednak... miala zwykla blokade psychiczna, teraz jeest mama 2 miesiacznego chlopczyka. caluje was mocno Sandra Mamusia kochanego Kubusia! 14.05.2010r [*]:( Oliwki 14.04.2011r [*]:( I Wiktorka ur 11.01.2013r:)
|