nie ma co czekać - w moim przypadku również. Ostatnią wizytę u lekarza miałam niecałe pół roku temu i dłużej niż do lipca tego roku nie będę czekała. Wiesz - ja podejrzewam jeszcze jednego winowajcę - stres i moje podejście do tej najważniejszej dla mnie w tej chwili sprawy. Do tej pory strasznie dużo mnie to kosztuje, mocno marzę o dzieciaczku i dlatego chcę dać jeszcze jedną szansę wiośnie i wakacyjnemu rozluźnieniu. Może akurat...Jeśli nie to postawię tak jak Ty na badania. Mam nadzieję, że u Ciebie to właśnie jest ten przełomowy moment i niebawem będą rezultaty :) Pozdrawiam i ściskam Mama Aniołka Igorka (ur.zm.25.07.2011 r.)