Miałam 26 lat kiedy urodzili się chłopcy. Miałam właśnie wtedy poczucie, że to już koniec i na pewno nie będę mieć ziemskiego dziecka, ponieważ jestem za stara. Wydawało mi się, że straciłam rok swojego życia na ciążę z Nimi. Pragnęłam znaleźć gdzieś jakiegoś noworodka i uznać za swoje. Niecały rok później urodziła się Weroniczka. Dziś mam 29 lat. Pragnę kolejnego dziecka i zaczynam mieć znowu to poczucie, że muszę się spieszyć, że nie mam czasu, mam za dużo lat. Ja sama jestem późnym dzieckiem (mama miała 39 lat kiedy się urodziłam) i nie wiem dlaczego wciąż mi te myśli chodzą po głowie. Marta, aniołkowa mama Szymonka i Filipka (30 Tc) oraz ziemska mama Weroniczki i Hani
|