Ewelino ja z mojego doświadczenia mogę ci powiedzieć ,że każda
kolejna cc byla dla mnie łatwiejsza. Przy pierwszej byłam przytomna (znieczulenie od pasa w
dół), wstałam po 12 h i czułam się okropnie.Długo do siebie dochodziłam. Każda następna była
w znieczuleniu ogólnym, po Karolinia doszłam do siebie najszybciej. Może dlatego, że jak
najszybcjiej chciałam wyjść ze szpitala ,zapomnieć o ciąży ( nie o córce) i po Jasiu wstałam
po 6 h i też w miarę szybko do siebie doszłam. Jak będzie teraz ?? Nie wiem ale raczej
szykuje się na cc przy znieczuleniu od pasa w dół a to ze względu na to ,że mąż będzie mógł
być ze mną na sali przy cc.
Tacozapomniała , dziękuje za ciepłe słowa :) Wizja 4 cc
mnie nie przeraża narazie , raczej jest strach o dziecko ....a tu w tym UK to już w ogóle. Nasza Karolinka ur.zm. 28.V.2007 śpij mój Skarbie śnij, dla Ciebie (*)(*)(*)(*) Mamusia Szymusia(*09.11.2004) Karolci (*+28.05.2007 - 36tc) Jasia(*09.07.2009) Gabrysia (*29.05.2012) i Alusi (*25.07.2014)
|