Petszopku, jak ja ciebie dobrze rozumiem.. czuję się jakbyś
wyciągała te słowa z moich ust. Ciesz się kochana tym że starania się udały, że to już II
trymestr, jesteście już oboje bezpieczni jeśli chodzi o półpaśca. Zawsze to jeden krok do
przodu, pomyśl że ja się nadal gryzę z tym by wogóle zajśc :) Staram się 4 miesiąc i zawsze
dokładnie w okresie owulacji coś niedobrego się zaczyna dziać. Tu zapalenie pęcherza, tu
półpasiec, teraz mąż się przeziębił. Czuję się jak lalka którą ktoś się bawi i robi mi na
złość.Najważniejsze to wzmocnić odporność, półpasiec nie bierze się znikąd. Tą chorobą nie
zaraziłaś się od innej osoby, sama aktywowałaś wirusa przez spadek odporności, stres, na
pewno juz o tym czytałaś.. Napij się melisy, kup sobie Pudroderm, choćby przez internet, mi
ten lek pomógł niesamowicie, bardzo szybko wysuszył mi te kropkowe nacieki, jest też lekko
przeciwbólowy. To że się teraz denerwujesz sprzyja powstawaniu nowych ognisk, ja im bardziej
się wkurzałam tym wiecej mi ich rosło, wariactwo.. ________________________________ Karolinka 27.10-27.11.2010 (32tc). Jest taka cierpienia granica,za którą się uśmiech pogodny zaczyna. siostrzyczka Martynka, 05.10.2013,39 tc Madzia 15.09.2016 kolejna jesienna siostrzyczka, 38 tc
|