kochana, ja rowniez korzystam z terapii sama raz w tygodniu, kazde spotkanie to rozmowy o ciazy, dziecku, powiedzialam oficjalnie, jesli zajde w ciaze nie pokocham dziecka do momentu kiedy nie bede go miala na rekach, nie chce sie przywiazywac, angazowac, nie chce ogladac zdjec usg, nie chce ich, poprosze ginekologa zeby ich nie robil, ktos moze pomyslec ze jestem wyrodna matka mam to w nosie, zabezpieczam sie przed trauma i kolejnym rozczarowaniem, smierc pierwszego dziecka zmienila mnie na zawsze, na gorsze, jestem zgorzkniala, dlatego cie rozumiem, chce zajsc w ciaze, boje sie, w jednej minucie tego pragne najbardziej, w drugiej minucie nie chce juz nigdy byc w ciazy wiesz co by bylo najlepsze? wpadka, niekontrolowana wpadka, postawienie nas przed faktem dokonanym uniemozliwia rozmyslanie czy warto czy nie warto napewno, jesli tak kochasz swoja coreczke jestes stworzona do bycia matka bo kochasz, masz w sobie poklady macierzynstwa... zycie zakpilo sobie z nas w okrutny sposob, dlatego ja juz nic nie chce planowac, bo wiele razy w ostatniej chwili plany sie zmieniaja...
Szymon ur/zm 20.03.2012 - 38 tc www.zawszepamietam.blog.pl
|