Ja teraz się nie staram o dziecko, ale wiem jak to jest... Sama starając się o dzieciątko poprzednim razem popadłam w kompletną obsesję z ciągłym mierzeniem temperatury, obserwacjami i nieustannym myśleniem tylko o tym jednym. No ale mimo wszystko udało się. Piłam też ziółka, o których przeczytałam na stronie www.nasz-bocian.pl. Nie wiem czy to te ziółka wtedy pomogły czy coś innego, ale w drugim cyklu picia ziół zaszłm w ciążę. Wklejam poniżej kawałek wątku o tych ziołach z forum naszego bociana:
"Mi ta mieszanke zalecil moj gin, na "pobudzenie jajnikow" jak to okreslil. Przyznam, ze pilam ok 2 tyg i zaszlam w ciaze za pierwszym razem. Nie wiem czy to zasluga ziol, ale napewno mi nie zaszkodzily. Ciaze niestety stracilam. teraz przygotowuje sie do nastepnej proby i od pewnego czasu znow pije ziolka. Gin mowil, ze mozna je pic caly czas.
lebiodka (oregano) 50g koszyczek rumianku 50 g macierzanka 50 g pokrzywa 50 g dziurawiec 50 g rdest ptasi 50 g ruta 20 g nagietek 20 g nostrzyk 20 g
Łyzeczke ziol (wiecej radze nie sypac, bo napar nabiera goryczki) zalac szklanka wrzacej wody, naparzac pol godziny. Pic szklanke odwaru przed snem."
Jeszcze dodam, że po zajściu w ciążę zioła trzeba odstawić.
|