W poprzedniej ciąży miałam niewyjaśnioną do końca sytuację z cukrami,bo na czczo miałam w normie,po 50mg glukozy podwyższony-158 mg% a po obciążeniu 75mg glukozy znowu w normie.Potem pojawił się cukier w moczu,ale tylko w 1 badaniu,w następnych już nie było cukru.Ostatnie 2 m-ce ciąży byłam na diecie i było ok.Także do końca nie wiem czy to była cukrzyca ciążowa.Mam glukometr,często kontroluję te cukry i nie są najleprze (na czczo) tzn. górna granica normy:95-105mg%,lekarz mi powiedział,że to nietolerancja glukozy, czyli w przyszłości mnie ona czeka!...Teraz mija 8 m-cy od śmierci synka,jesteśmy po bad. genetycznych i ogólnych i chcemy zacząc próby z kolejną ciążą. Strasznie się boję całej ciąży,a ta głupia cukrzyca nie daje mi spokoju,bo czytałam dużo na ten temat min.o ryzyku wad wrodzonych u kobiet z cukrzycą (a mój synek miał wadę serca) i mam już z tego powodu "schizy" bo w żaden sposób nie chciałabym zaszkodzic dziecku!!! Może przesadzam,ale wiecie jak to jest z nami po takich przejściach,każdy ma jakiegoś mola co go żre...Dodam,że przed ciążą nie chorowałam na cukrzycę,ani nikt w mojej rodzinie.Ja jeszcze mam nadciśnienie,ale to już mam przerobione.Dziewczyny,jeśli macie jakieś doświadczenia na ten temat,to proszę o rady i opinie. Pozdrawiam gorąco mamusie z brzuszkami i te starające się... Judyta
|