Mój Szczepuś miał czkawkę w brzuchu notorycznie. Lekarz pocieszał, że to oznaka dojrzewania przepony i płuc i naturalna sprawa. Synek nie był owinięty pepowiną, urodził się dorodny, zywy i zdrowiutki! Nie ma się co bać czkawki!!!! Ludzie odchodzą, ale miłość pozostaje.
|