Witam wszystkie przyszłe mamuśki! Jestem obecnie w 35 tyg. ciąży i zaczynam powoli myśleć o porodzie, bo przecież 5 tyg. bardzo szybko zleci. 5 lat temu urodziłam córeczkę z poważnymi wadami wrodzonymi m. in.wodogłowie i zarośnięcie odbytu. Zdecydowaliśmy się z mężem na maleństwo i ok., ale bardzo boję się porodu, bo nie wiem czy druga cesarka jest dla mnie wskazana. Zdaję sobie sprawę, że przy porodzie naturalnym istnieje prawdopodobieństwo, że maleństwo może zostać uszkodzone itd.., a cesarka jest praktycznie zupełnie bezpieczna dla maleństwa. Tydzień temu podczas usg okazało się, że moje maleństwo jest już odwrócone główką w dół, czyli położenie do porodu ma prawidłowe. Nie wiem czy obawa przed ewentualnym uszkodzeniem dziecka jest wystarczającym argumentem, aby zrobiono mi cesarkę? Tak szczerze mówiąc to rodzić naturalnie też się trochę boję, bo z natury jestem panikarą! Niestety! Mamuśki czy ja tylko mam takie obawy, czy Wy również? Nie przeżyłabym gdyby stała się jakakolwiek krzywda mojemu maleństwu. Ta ciąża kosztuje mnie zbyt wiele nerwów i stresów. Pozdrawiam mama aniołka Wiktorii i maleństwa pod serduszkiem.
|