Nie jestem już na bieżaco, ale podzielę się tym co wydaje mi się najpraktyczniejsze po czwórce maluchów.
Pieluchy jednorazowe zdecydowanie tak, dużo do czasu wygojenia pępuszka. Na początek mogą być dla noworodków, ale potem już większe, bo z tych wyrastają błyskawicznie. Pampersa są wąskie w obwodzie i dla grubasków zupełnie się nie nadają. Całkiem niezłe są belli-Happy. Ciuszki tak jak pisała sylmik w zupełności wystarczy 3-4szt., potem w miarę wzrostu będziecie uzupełniać, czapeczki ze dwie cieńsze, jedna grubsza, 3 pary miękkich skarpetek, zwracajcie uwagę by nie miały ściskających ściągaczy, dla dzieci jesienno-zimowo-wiosennych kombinezon, wcale nie najmniejszy.
Polecam body zapinane przy szyjce na zatrzaski z boku, nie rozjeżdża się tak, jak te na zakładkę. Z chusteczkami jednorazowymi uważajcie, bo często pomimo zapewnień producenta powodują uczulenia, podobnie jest z kremami do pupy. Ja zawsze na początku używałam linomag (dostępny w aptekach).
Do pielęgnacji pępuszka spirytus 70% ( można poprosić o przygotowanie w aptece) lub gencjana na wodzie, zawsze się sprawdzało, ostatnio też miałam przygotowany. Poza tym wata lub waciki, gaziki jałowe, sól fizjologczna w małych sterylnych opakowaniach do przemywania oczu. Delikatne mydło. Oliwka lub ciekła parafina do natłuszczania skóry, dla bardziej wrażliwych płyny do kapieli balneum lub podobne, to można kupić później. Miękka szczoteczka, delikatny obcinacz lub nożyczki dla niemowląt, termometr elektroniczny do mierzenia temp. ciała, termometr do mierzenia temperatury wody ( potem można robić ten pomiar przy pomocy własnego łokcia), no i wanienka, ostatnio miałam materacyk gąbkowy do niej, który ułatwia pierwsze kąpiele początkującym rodzicom.
To ze spraw kosmetycznych.
Z rzeczy przydatnych oprócz łózeczka z materacykiem (zawsze miałam kokosowy, ale dość gruby), przewijak , 2 kocyki- cienki i gruby, śpiworek do wózka. Do łóżeczka zdecydowanie prześcieradełka na gumkach, kołderka i poduszka na początku właściwie nie była potrzebna, zakupiłam od razu tę w większym rozmiarze z dwoma zmianami poscieli (zazwyczaj dostępne są dwa 60* 120 lub 70*140), poduszki nie używamy, chyba, że włożymy ją pod materacyk.
Do łóżeczka używałam też jednorazowych podkładów lub takiego frotte z ceratką aby uniknąć zamoczenia materaca.
Ponieważ moje dzieci były długie praktycznie nie sprawdzał się rożek, zamiast niego używałam bawełnianego kocyka.
Kilka tetrowych i flanelowych pieluch do wyłożenia, zasłonięcia buzi na spacerze itp.
Ponadto dla zmotoryzowanych fotelik, później w domu może przydać się leżaczek , a wszędzie na co dzień chusta do noszenia dziecka.
Więcej nie przychodzi mi na razie do głowy.
Polecam Wam też korzystanie z użyczonych ubranek lub zakupionych w sklepach z tanią odzieżą, oczywiście odpowiednio przygotowanych. Są niedrogie, a często dużo lepszej jakości od tych nowych, a maluchy naprawdę bardzo szybko z nich wyrastają.
Aha, do prania niekoniecznie Jelp, równie dobry i delikatny jest Dzidziuś czy Bobas. Nie uczula - korzystam do dziś, bo mam zestaw alergików w domu.
Nie kupujcie laktatorów na początku , bo są na wielu oddziałach szpitalnych, są drogie, a gdyby były naprawdę potrzebne zdążycie kupić. Przydają się dla mam które wracają do pracy i aktywności dośc szybko, a nie rezygnują z karmienia naturalnego. Dla mnie ręczne ściąganie było na początku dużo lepsze, bo czułam, kiedy dość, by nie przeholować w drugą stronę. Jednak gdy jednego z chłopców miałam w szpitalu, a drugiego w domu był po prostu niezbędny. Później gdy zaczęłam wyrywać się czasem z domu i zostawiałm malucha z dziadkami, laktator i zapas mleczka też się przydawał. Używałam medeli i po zmianie uszczelki wytrzymała pięć lat, przekazałam dalej, a potem wróciła do mnie sprawna. Ale to już oczywiście sprawa indywidualna.
Pozdrawiam:)
|
Re: NIEZBĘDNIKI dla noworodka - ściąga
