Piękna piosenka,potargała mnie...jestem w 26 tyg ciąży i nie wiem jak sobie poradze jeżeli nam nasza Jagódka nie przeżyje, chyba narazie nie jesem w stanie sobie tego nawet wyobrazić, choć na samą mysl o tym napływają mi łzy do oczu, a co najgorsze czasami mam wrażenie, ze tylko tu znajde to czego szukam, bo tylko wy mamy i rodzice dzieci ciężko chorych bądź po stracie dziecka jesteście w stanie mnie tak do końca zrozumieć..to czasami jest takie trudne...staram sie mysleć pozytywnie i normalnie funkcjonować ale czasmi mam ochote po prostu sie wyżalic i wypłakać i cieszę sie ze jest to forum i można tu zasami napisać...