Wiem Kochana, wiem... My też trafiliśmy na czas kiedy prof. Kornackiej nie było, bo po kilku dniach naszego pobytu akurat miała zaplanowany urlop. Nas też trzymali bardzo długo, mimo że na ktg również zaliczyliśmy poważny spadek tętna. Ja ich wprost błagałam, żeby robili cc bo jak syt. znów sie powtórzy to niewiadomo jak to wszystko się skończy... Nie chcieli mnie słuchać ;( No i podczas wywoływania (wcześniej nie spałam i nie jadłam od 2 dni - dokładnie pamiętam to wyczerpanie) po 15h podawania oxytocyny tętno na KTG spadło do 0 i dopiero biegali przy mnie jak w ulu... ale co z tego? Mały urodził się w zamartwicy z 3pkt i już niewiele można było zrobić ;( Nie wybrałabym poraz drugi tego szpitala do porodu... Bardzo Ci współczuję bo dokładnie pamiętam ten wszechogarniający ból kiedy trzymasz martwe Dziecko w ramionach, nic gorszego już przytrafić się nie może... ;( Gabryś jest już z Naszymi Aniołkami, ale pamiętaj że jednocześnie zawsze będzie przy Tobie - musisz tylko pamiętać... Jeżeli masz ochote popisać prywatnie to podaję swoje gg 12756356 Dla Gabrynia (***) Ewelina, Mama Aniołka Radzia ur. 18.07.2011r. zm. 19.07.2011r. Kocham Cię Synio :* http://www.naszkochanyradzio.pamietajmy.com.pl ...i Mili 06.08.2014 ♥
|