Wiem po nas, że jest bardzo trudno zdecydować się na kolejną ciążę. 19 lutego tego roku mijają trzy lata od odejścia Łukaszka. Wydaje się jakby to wydarzyło się wczoraj. Byłem w niedzielę na cmentarzu u naszego Synka i wciąż nie mogę w to uwierzyć. Pochodzimy z małej miejscowości, cmentarz jest niewielki, kwatera dla dzieci nieduża. Jak jesteśmy na cmentarzu ludzie wpatrują się w nas kiedy skręcamy do Łukaszka z kwiatami i zniczami. Dziwne uczucie.. Tak jak napisałem w naszym przypadku (każdy jest inny) było bardzo trudno zdecydować się na staranie się o kolejnego dzidziusia ale się zdecydowaliśmy. Pamiętam Wigilię Bożego Narodzenia 2011 r. kiedy moja małżonka powiedziała, że rodzina nasza się powiększy. Człowieka ogarnia wielka radość ale także strach jak to będzie. Nie umiem opisać jakie to jest uczucie strachu ale radość tu była górą. Każda wizyta u lekarza to wielkie przeżycie dla nas i ogromny niepokój. Każde badanie USG okupione wielkim strachem, modlitwą i oczekiwaniem iż lekarz powie: wszystko jest w porządku. Badania USG genetyczne według FMF weryfikowane u kilku specjalistów łącznie ze sprawdzaniem czy lekarze mają aktualne uprawnienia. W domu oglądanie płyt z badania i porównywanie ich z obrazem USG Łukaszka. I wiele wiele innych takich wydarzeń. Teraz myślę sobie kiedy nasz synek kończy dzięki Bogu piąty miesiąc i jest zdrowy, że to wszystko można porównać do ciąży Łukaszka. Wtedy działaliśmy zadaniowo i z dnia na dzień i teraz przed rozwiązaniem też tak było. Rozmawialiśmy z kilkoma lekarzami z CZMP (kiedy już oczekiwaliśmy na naszego Synka) i wszyscy potwierdzili (może nie chcieli nas niepokoić), że w swoich praktykach nie spotkali się z powtórzeniem wpp w kolejnej ciąży u pary, która zdecydowała się jeszcze raz starać o dzidziusia. Kiedy dr Lech Dudarewicz pokazał nam w 19 tygodniu na obrazie USG wykształconą przeponę naszego Synka i powiedział, że wszystko jest w porządku to nie potrafię opisać jak się wtedy czuliśmy. Kontaktowałem się z prof. Jani w tej sprawie kilka miesięcy przed decyzją o staraniu się o dzidziusia i On też stał na stanowisku (nie pisząc o genetyce), że nie powinniśmy niczego się obawiać. Więcej informacji możemy udzielić w mailu: klimatus@interia.pl Pozdrawiamy
|