Ja niestety badanie też pamiętam jako niezbyt przyjemne... :( My miałyśmy nauszniki i chociaż troszkę tłumiły ten huk a Dzieci słyszały go dość wyraźnie... Mam skrzętnie schowaną płytę z badania, bo to jeden z najważniejszych moich skarbów po Małym. My też mieliśmy kawałek wątroby w przepuklinie, również jelito. Mówi się, że to niby zły prognostyk, ale na forum jest opisanych kilka przypadków w których była taka sama sytuacja a jednak się udało. Nie ma reguły jak widzisz Kochana! Często zdarza się, że tak gdzie niby szanse są mniejsze - Dziecko z tego wychodzi, a tu gdzie wydawałoby się że będzie w porządku - nie udaje się. WPP to loteria - Dziewczyny już nie raz o tym pisały. Tak naprawdę i rzetelnie ocenić stan Dziecka można dopiero po urodzeniu... A tak naprawdę to po kilku godzinach od urodzeniu, gdy widać jak Dziecko reaguje na prowadzoną terapię. Ewelina, Mama Aniołka Radzia ur. 18.07.2011r. zm. 19.07.2011r. Kocham Cię Synio :* http://www.naszkochanyradzio.pamietajmy.com.pl ...i Mili 06.08.2014 ♥
|