Ale operację przepukliny już mieliście? Jest już całkiem schowana? U nas okazało się, że skóry jest tak mało że nawet po 2 tygodniach czekania na operację nie udało się, wszyli łatę ale mówią że trzeba czekać aż skóra sama zarośnie przepuklinę i że wiąże się to z ryzykiem zakażenia tych organów. Wiem, że u Was stosowali inną metodę, smarowania tym kremem, więc ciekawa jestem dlaczego u Nas nikt tego nie rozważał:( w końcu ta skorupka tworzyła ochronę przed światem zewnętrznym a tu lekarz mówi że ta siateczka nie jest wystarczającą ochroną ale że nie ma innego wyjścia, a jednak jest, więc jutro chcę z nim porozmawiać o tym, ale pewnie wiąże się to z kolejną operacją wyjęcia tej łaty, czy ma sens narażanie dziecka na kolejną operację... teraz mówią, że w szpitalu będziemy kilka miesięcy z tą łatą. Nie nastawiam się już na nic, bo miałam nadzieję, że za 3 tygodnie wyjdziemy do domu i nic z tego nie wyszło:(
|