wczoraj próbowali z mlekiem ale cos mu jeszcze zalega i sie wycofali, jutro znów próbują ale na ich mleku modyfikowanym bo sprawdzone, kilka dni z moim na pewno nie, ale od wczoraj mrożę już swoje mleczko bo mam go dużo i szkoda mi wylewać, zje później:)w sobote chcą mu powoli odstawiać antybiotyki, bo nie służą przyswajaniu pokarmu doustnie. Oby żadna infekcja go nie dopadła. Z wyjściem nie wiadomo, nie mówią bo to indywidualna sprawa dziecka, wszystko zalezy od tego jak mały będzie dochodził do siebie. na razie daje im w kość, dsiś już ma smoczek z butelki w buzi przyłożony bo tak by już coś zjadł i ręcę pieluchą "związane" jak w rożku bo zrywa kabelki i rureczkę z noska odprowadzającą wydzielinę:):):)daje im popalic na tym oiomie:):)