Natka, jest mi strasznie ale to strasznie smutno. Wierzyłam, że się Wam uda pokonać tą przeklętą chorobę. Bo i tak właśnie miało być. Mariczka pewnie teraz się bawi z Radziem a Zuzia ich pilnuje. W końcu strasza i mądrzejsza. Ściskamy Cię mocno i całujemy w czółko. Musisz być silna. Julita Wiktoria 30.06.2000r. Nataniel Eliasz 19.03.2009r. http://natanielek.blog.pl Poprzedni tematNastępny temat