Mój Synek nie ma rodzeństwa, tak bardzo czekał i czeka na tego braciszka. Bajeczki o Aniołkach i inne takie nie przechodzą. On mówi, że ja ''jestem w ciąży'' i jak mam mu tłumaczyć? Mówię że tak czasami bywa, że trzeba dłużej poczekać żeby mamusi brzuch opadł, a potem znowu rósł i może wtedy będzie dzidziuś. A on mi na to czy znowu będę w ciąży i w końcu ile będzie tych dzidziusiów? Nie mogę mu powiedziec tak po prostu, że jego braciszek może umrzeć, nie jemu. Może jakby miał rodzeństwo byłoby inaczej, a tak jak umrze jego jedyny braciszek, to on dalej będzie sam. Nie wiem jak my to wszystko przejdziemy Ale wierzę, że mimo wszystko rodzeństwo będzie miał i kiedyś wszystko mu powiemy i porozmawiamy
|