Krystyno ciesz sie,ze Lukasz dobrze spi to wazne dla Ciebie i synka,ja nie mialam tak dobrze nie raz chcial zastapic mnie maz,ale ja i tak wszystko slyszalam i to bylo bez sensu zebysmy wszyscy nie spali..teraz z perspektywy czasu zadaje sobie pytanie jak moglam to wszystko wytrzymac.....ale napedzal mnie Jarus do dzialanie,czlowiek chcial mu stworzyc raj na ziemi.....ale sie nie zawsze udawalo!Krystyno ,Jarus nie mial zadnych przykurczow,zadnej skoliozy,byl prosciutki jak swieca.....do 10 roku zycia cwiczylismy go sami z dobrymi efektami,pozniej wyjezdzalismy na turnusy,ktore Jarek bardzo odchorowal(dojezdzalismy 25km do osrodka w Malym Gacnie codziennie przez 3tyg,aby zaoszczedzic na nastepny turnus)Jarek znosil zle takie pobyty,pozniej wymyslilam indywidualna rehabilitacje z rehabilitantka z tamtego osrodka i Jarus byl hepi,bo byl we wlasnym domu,wsrod swoich zapachow.Pytasz mnie czy Jarus byl przyjety do I Komuni sw,tak w wieku 10 lat,byla specjalna msza sw,byl Jarus na wozku(dostal komunie namoczona we winie)my i cala rodzina,ktora przyjela razem z Jarkiem komunie sw.Byla to uroczystosc bardzo wzruszajaca.....plakali wszyscy.Jak bym pragnela wrocic do tego okresu.....cierpi od 468dni i nocy.Jarus jeszcze mi sie nie przysnil,a tak bardzo chcialabym zobaczyc czy jest szczesliwy.Pozdrawiam Was wyjatkowe mamy,wyjatkowych dzieci! Krystyna mama Jarka
|