Ja mysle, ze kazdy z nas kto ma dziecko z taka "przeszloscia" w pewnym momencie zwatpil w lekarzy i probowal isc swoja droga ale zycie weryfikuje...Ja przykladowo nie mam szansy zaszczepic swojego synka bo non stop wraca jakas infekcja - wiec kolo sie zamyka...Zdrowa zywnosc - my musimy byc na diecie - beztluszczowej - ale co z tego kiedy Maly zachoruje musi dostac lekarstwa i na co mi przychodzi zachowanie diety kiedy lekarstwa powoduja podwojne spustoszenie?!Tak jak pisala Monika - cieszcie sie ze udaje sie Wam w taki sposob chronic dziecko - my tez probowalysmy w taki czy inny sposob zrobic po sowjemu ale niekiedy te cholerne chorobska nie odpuszczaja tak latwo :( wojtek napisał(a): > Zgadzam się z tobą że wszędzie jest chemia ostatnio czytałem że nawet woda którą pijemy jest zanieczyszczona więc w bajki o zdrowej żywności nie wierze. Chciałem tylko zasugerować że skoro wszystko co robisz teraz nie daje rezultatu może jest to niewłaściwa droga i trzeba się zatrzymać i wszystko przemyśleć od początku zaryzykować my tak zrobiliśmy i od samego z premedytacją robimy inaczej niż zalecają lekarze. Ewa - mama Mikolajka 20.03.2008 r. wpp lewostronna