Ale tu cisza więc spróbujmy rozruszać towarzystwo. Amelka od 19.11 była w domku na przepustce, a dziś została wypisana ze szpitala. Wypisu wprawdzie nie mamy ale mam nadzieję, że do piątku dostaniemy bo w poniedziałek wizyta u pediatry. Ze zdrówkiem całkiem dobrze. Płucko ładnie pracuje, żadnych duszności. Aby tak dalej. Gorzej z jedzeniem. Przeszło dwa miesiące żywienia pozajelitowego zrobiły swoje i Amelka ma marny apetyt. Na szczęście technika (ssanie i łykanie) mamy już opanowane bo na początku i to było marne. Co niunia nie doje dostaje sondą. Trzeba będzie uderzyć gdzieś do poradni żywieniowej. Pozdrawiamy.