Moje Kochane Dziewczynki:* Nie dziwię się, że tyle żalu w Tobie. Przecież jedyne czego pragniesz to dobro swojego dziecka i masz nawet prawo się im natrętnie narzucać (zwłaszcza, że to nie Ty "spieprzyłaś" sprawę). Wszystko musi sie dobrze skończyć. Zobaczysz, już niedługo też będziecie z Amelką chodzić na rehebilitację:) Cały czas myślami jesteśmy z Wami, a w przyszłym tygodniu odwiedze Cię na Litewskiej (już się cieszysz, prawda?). Gorąco ściskamy i 3mamy kciuki za naszą Amelkę:* Mama Madzi - ur.23.04.2010
|