Jak zwykle podpisuje się obiema rękoma pod tym co napisała Ewelina. Dlaczego. Bo sama to przerobiłam. 1. Gdy trafiliśy do CZD Mati miał 4 m-ce, pierwszym lekarzem była gastrolog, od razu skierowała nas do rehabilitacji bo każde dziecko, które przeszło w tym okresie operację, takie długie leczenie szpitalne powinno być rehabilitowane. Operacja osłabiła m.in. mięśnie brzucha, dziewci mają wtedy zazwyczaj słabe napięcie mięśni brzucha, słabsze biodra, nóżki, gdy zaczynają chodzić ich postawa może od razu kształtować sie nieprawidłowo. Za to mają wzmożone napięcie w górnych partiach - barki, rączki itp. W ten sposób rekompensują sobie "dolne" braki. Szyja jest wysunieta do przodu, prawie, że łopatek nie widać. 2. Lekarz decyduje jaka metoda, jakie ewentualne zabiegi (np.wirówka, basen). A rehabilitant UCZY RODZICÓW JAK ĆWICZYĆ Z DZIECKIEM. Mnie na początku uczył na szmacianej lalce. Jak podnosić, przewijać, karmić itp. Ćwiczenia polegają na zabawie. Braliśmy udział w tygodniowym turnusie, gdzie to my rodzice mieliśmy nauczyć się przynajmniej podstawowych rzeczy. 3. Wizyta w poradni rehabilitacyjnej przynajmniej 2 razy w roku! Bez względu na wszystko. Nie dajcie wmówić sobie lekarzowi pierwszego kontatktu, że nie ma takiej potrzeby, jest i to wielka! Lekarz ma sprawdzić, czy nasze dzieci wchodzą prawidłowo w kolejny etap rozwoju. Wystarczy jedno skierowanie do poradni rehabilitacji od lekarza pierwszego kontaktu, potem wizyty wyznacza już rehabilitacja. 4. Nasze dzieci często mają tzw. lejkowatą klatkę. Wtedy w ogóle absolunie POWINNY być pod opieką lekarza. Nie żeby to było coś złego, ale on monitoruje rozwuj, wie kiedy jakie ćwiczenia włączyć.
ASIU! Weź skierowanie do poradni rehabilitacji skierowanie od lekarza pediatry z waszej przychodni do CZD. Polecam dr Pęskę, jest kochana, zresztą Wojtek jeśli tu jeszcze zagląda potwierdzi to, bo też prowadzi Jasia. Nawet zadzwoń do rejestracji, powiedz że chcesz zapisać dziecko, że masz skierowanie i telefonicznie wyznaczą Ci termin tu masz numer: 22 815-72-23. Jak Misia już jest pacjętką CZD będzie łatwiej. Trzymajcie się dziewczyny! PS. jak narobiłam błędów przepraszam, ale już mało widzę na oczy:) Monika - mama Macia - Żółwiczka 22.02.2007r.
|