Dziewczyny, mam do Was pytanie.W znajomej rodzinie urodziło się niedawno 9(tak, dziewiąte) dziecko. Malutka ma przepuklinę przeponową, była operowana w Poznaniu. To jest zwykła, przeciętna rodzina, maja tyle dzieci, bo pewnie tak zdecydowali, ale nie o to chodzi.Ja dobrze znam ich tatę, z mamą miałam kilka razy sporadyczny kontakt.Myslę, że ona niewiele wie na temat wpp. Pomyslałam o naszym forum, dobrze byłoby, gdyby poczytała trochę na ten temat. Z drugiej strony jednak wiem, ze nie korzysta z internetu, a iść do nich i zaczynac rozmowę samej niewiele wiedząc nie mogę.Ta panie nie jest zbyt kontaktowa, właściwie mnie nie zna, trudno byloby nam rozmawiać.Pomyslałam sobie, że wydrukuję kilka stron Waszych wpisów, i dam jej, żeby sobie poczytała w wolnych(!) chwilach. Czy to nie będzie jednak narzucanie się z niechcianą pomocą? A jesli kobieta sie wystraszy, przeciez nie zawsze zycie chorych dzieci potoczyło sie tak, jakbyśmy chcieli...Czasem nie przeżyły...Moze lepiej nie straszyc? Nie wiem, jakie wnioski ta mama wyciągnęłaby dla siebie z tych tekstów. Na pewno lekarze wszystko im powiedzieli i jeszcze powiedzą, przecież na forum jest kilka mam, a chorych dzieci o wiele więcej, i wszyscy jakoś sobie muszą radzic.Sama nie wiem, czy robic coś, czy dac sobie spokój.
|