Nasz Fabianek tez mial ogromne wrota prezepukliny, na usg rowniez tak to wygladalo ze ma wieksza przepukline od brzuszka. Nie wiem jakie stosuja metody tam w Lodzi gdy przepuklina jest tak duza ale na pewno to nie swiadczy o tym czy dziecko przezyje czy nie! Oni musza przedstawic Ci najgorsza mozliwosc zeby "przygotowac" rodzica gdy tak sie stanie, nam chcieli dac do podpisania papiery ze w razie jak maly nie bedzie samodzielnie oddychal to oni nie beda go ratowac. Tak wiec my mielismy ogromna przepukline i maly zyje i ma sie dobrze aktualnie przepuklina sie wchlania i zarasta skora. Jak sie urodzil mialwieksza od brzuszka a teraz po 2 miesiacach jest wielkosci a moze raczej objetosci mandarynki. Organizm dziecka potrafi sie regenerowac w niesamowicie szybkim tempie. Nie martw sie na zapas bo dzidzia to wszystko czuje, bedzie wszystko dobrze tylko sama tez musisz w to wierzyc. Pozdrawiam :)