Beatko ja mysle,ze te dusznosci to tez forma padaczki,lekoopornej.Zmierzylas Marcelkowi cisnienie,wlasnie wtedy kiedy ma te dusznosci i po i tak po 20-30min.spisuj i zobacz czy sie nie roznia.Ja sie dziwie ,ze Marcelek ma przy tylu napadach tylko depakine,Jarkowi wprowadzona trileptal (zmiana po tegretolu),a na noc nitrozepam(tak od 4 roku zycia) Tez za duzo nie dawalo,bo na leki byl uodporniony.Ja do oklepywania bralam, -przekladalam przez kolano,uklad reki robilam jak"namiocik" i go oklepywalam,"ta poduszka powietrzna",omijalam kregosup.no i wyciagalam to swinstwo manualnie,ale juz Ci o tym pisalam.Nie raz Jarek mial tak gesta wydzieline,ze ssak tego nie chcial wyciagnac.Jak niedawalam rady to "wolalam BOZE POMOZ MI I JARKOWI"i sie udawalo.Biedni Wy jestescie.chcialoby sie pomoc,ale koncepcji juz brak.Pozdrawiam ! KK
|