"Bóg się mamo nie pomylił" - oj słucham jej od dawna, ale tez mam problem z wysłuchaniem jej tak na zimno. Są różne jej wersje do tego piękne zdjęcia i płacz murowany. Noc z dusznościami, dzień zaczyna się podobnie. Wszystko sobie notuję i zaczynam podejrzewać czy to nie po depakinie. Pierwsze duszności w notesie zapisałam jeszcze w marcu gdy wprowadzaliśmy depakinę od 50 mg - 0 - 50 mg. Teraz mam 170-80-170. Nie mam pomysłu. Dzisiaj zrobię sobie gorącą linię z neurologiem. Jedyny lekarz któremu zależy. W weekendy w szpitalach się tylko umiera, bo zostawiają niewykwalifikowaną kadrę.Pozdrawiam Beata Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html