Witam,mam 37 lat,u mnie zdjagnozowali przepuklinę pępowinowa z jelitami i wątrobą na wierzch i blisko serca.Moje NT było 4 więc lekarz skierował mnie na badania genetyczne .Zrobili mi badanie krwi to podwójne na białko i coś tam jeszcze i wyszło mi niskie ryzyko wystapienia wad genetycznych.Miałam zrobić amniopunkcję na którą poszłam ale trafiłam na tak okropnego i nieczułego lekarza ze nawet mi nie wytłumaczył że badanie polega na szybkim uderzeniu w brzuch więc się w momencie uderzenia przestraszyłam i poruszyłam no i mnie zabolało a ten prawie mnie wyrzucił no i nie zrobiłam tego badania .Byłam ostatnio u mojego dinekologa a ten wypatrzył że przy jednej kończynie stopa jest jakoś przekręcona,więc mnie na maksa przestraszył.Teraz za 2 tyg mam badanie usg chyba genetyczne i pewnie coś wykarze więcej.Boję się strasznie bo tak naprawdę to ta amniopunkcja do niczego mi nie potrzebna bo nie potrafiłabym usunąć ciązy ,przecież w 21 tyg to juz duzy ten płód no i dziecko sie już rusza itd.Na początku sobie myślałam a co tam jak chore to usune i już bo jak mam chować z jakimś Zespołem Dauna,ale poczytałam sobie jak to wygląda naprawdę ,to ja muszę zabić jakąś tabletką ten płód i potem go jeszcze urodzić więc wolę żeby przy porodzie zmarło jak mam sama sie przyczynić do tego nie potrafię zabić swojego dziecka.Strasznie się teraz boje bo nie chcę mieć dziecka z zespołem D.ale też nie potrafię usunąć świadomie Moje Nt było duże a krew jest ze małe ryzyko wad więc nie wiem już mam tyle obaw i myśli ale jeśli Bóg chce żebym miała chore dziecko to chyba i tak tego nie uniknę i usuwanie nic nie da bo może mnie wtedy pokarać jakimś np.ciężkim rakiem.Jak często występują te dodatkowe wady w omphaocele ? bo dużo czytam że z regóły dobrze się konczy .