Tak to prawda, też często obwiniam się za cierpienie małego, choć tak naprawdę nic ode mnie nie zależało... Teraz mały rzeczywiście żyje dzięki nam, lekarze to prawda Ci co pierwszy raz go widzą nieźle panikują, jedna pani dr nawet obawiała się wziąć odpowiedzialność za leczenie i poprosiła bym skontaktowała się z innym lekarzem dla pewności. Gorąco pozdrawiam Beata Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html