Beatko wiem co przezywasz,to wszystko jest takie okrutne,ta bezsilnosc i niemoc.Mysle,ze temperatura 38.1C nie jest az taka wysoka,przy tej temp.organizm walczy. Jarek mial zawsze temper.40C,to ja musialam uspakajac lekarzy,mial wtedy tak bardzo niedotlenione cialko,ale walczyl,bo nie pozwalalam mu odejsc.Zaluje i to bardzo,to byl tylko jeden raz(jestem egoistka)Wiem,ze nasze dzieci juz za zycia sa swietymi(teraz ja mojego Jarka prosze o ukojenie,przepraszam,ze nie bylam doskonala,ze bywaly dni,ze nie moglam mu pomoc(a powinnam,bo przeciez bylam i jestem jego matka)obwiniam sie za wszystko,ze nie urodzilam GO zdrowego i za cale ciezkie Jego zycie. Jakbym mogla zawrocic czas,oddac swoje zycie za Jarka,oddalabym bez wachania. Jest mi ciezko i zle. Ciesz sie kazda sekunda zycia Marcelka.(Boze trudno mi pisac,ale ON zyje tylkoWasza miloscia On czuje,ze nie moze Was zostawic. Kochaj kazda chwile. Krystyna
|