Na Litewskiej pół roku byłyśmy i Niunia Just, ma tam też być operowana. Szpital, jak szpital, chodzi tu bardzie o prof. Kamińskiego i opiekę na OIOM-ie. Anestezjolodzy, neonatolodzy, to ekipa zebrana pare lat temu z całej W-wy. Ponoć ordynator OIOM-u jak się wkurzył, to sobie zebrał taki skład. Prof. Kamiński (chirurg) i Rawicz (ordynator OIOM-u), to lekarze z zagraniczną praktyką, obydwaj pracowali w CZD. Są tam lekarze, którzy poświęcają swój prywatny czas dla małego pacjenta. Np. p.doktor szukała poza godzinami pracy, na co choruje moje dziecko, inny doktorek, jak powrócilismy z Lublina na operację, to kilka godzin po 24-godzinnym dyżurze został, aż Zuńka wjechała na blok, aby już nie tracić czasu na przekazywanie sobie informacji,zeby ją jak najszybciej zoperować. Mam trochę zastrzeżeń do pielęgniarek, ale jak się czasami opierdzieli, a innym razem po cichu ciasteczo przyniesie,albo z jakiejś okazji (np. Dzień KObiet) kwiatuszka zaniesie, to są lepsze.Ale pielęgniarki to wszędzie są różne i trzeba cholerom na ręce patrzeć. "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
|