U mnie w komódce już ciuszki poprasowane. Mam nadzieję, że niunia je włoży choć nie od razu. Dużo nie kupowałam, choć trudno jest się oprzeć, część została po starszej córci. Kupiłabym jej już wszystko: łóżeczko, pościel itp. ale wiem, że to zdążę zrobić później.Aby tylko niunia dała radę. Również dziękuję za dobre rady a Wam dziewczyny życzę pomyślnych wyników. Sama też czekam jutro na telefon od Pani doktor w kwestii miejsca porodu (miał być bielański ale kiepsko tam ponoć ze specjalistycznym sprzętem), jak również w sprawie kontaktu z chirurgiem i anestezjologiem, którzy mieliby zająć się niunią.