Asniunia my ze szpitala wyszlismy po dokladnie dwoch miesiacach.62 dni walki - najpierw byla operacja po ktorej wlaczono leki reanimacyjne bo Mikus sie zatrzymal...Pozniej mial problemy z odlaczeniam od respiratora(dwie proby - w koncu sam wyciagnal rure :)) i zejsciem z tlenku azotu (BMP OPISALAS WSZYTSKO REWELACYJNIE....) byl na nim bardzo dlugo - lekarze dawali mu male szanse.U nas bylo tak ze narzady zupelnie nie pozwolily sie rozwinac plucu lewemu i przesunely serduszko a prawe plucko sie zapadlo przy porodzie. Na zdjeciach RTG widac petle jelitowe pod szyjka...:( Doszla do tego sepsa (zakazenie nastapilo przez wejscie centralne - wejscie bezposrednio do tetnicy;Mikusia nie bylo gdzie juz go kluc i kazdy nowy wenflon nie dawal rady - pozostawaly tylko wejscie centralne...).Do tego bedziesz musiala sie przyzwyczaic - do masy kabli wkluc igiel...U nas doszly jeszcze czestoskurcze wiec Mikos przez ponad rok bral silny lek na serce.Sonda i pompa do karminia zostaly odstawione dopiero w 60 dniu...Ale udalo sie! Jest pozniej masa badan, masa kontrolii pewnie rehabilitacja - w koncu te dzieci maja podczas operacji przeciete miesnie (brzuszek) i dochodzi lezenie w inkubatorze. Unas o dziwo obylo sie bez rehabilitacji ale na tzw. szewski mostek za 6 miesiecy zaczynamy cwiczenia.Mamy hipoplastyczne plucko. Wierz mi Twoja coreczka da rade a Wy razem z nia! Badz silna i spokojna...My jestesmy z WAmi mamami ktore spodziewaja sie dzieci z wpp.Kazde kolejne dziecko z wpp to coraz wiecej doswiadczenia i wiedzy u lekarzy - tylko tym mozemy sie pocieszac.... trzymam za Was kciuki.... Wszyscy trzymamy :D Mondziczku kochana za Toba i Matim najbardziej :D :D :D Ewa - mama Mikolajka 20.03.2008 r. wpp lewostronna