Hey, macie bardzo rozsądnych lekarzy. My przy wypisie usłyszeliśmy "proszę znaleźć sobie dobrych specjalistów", na pytanie jakich "no dobrych". Na szczeście trafiliśmy do CZD i tam już kompleksowa opieka:) Ale chciałam napisać o refluksie. U nas on wystąpił. Mateuszek bardzo wymiotował, ulewał bardzo dużo, nie pomagała zmiana mleka czy dodawanie zagęszczaczy. Czym Mati był starszy tym wymioty rzeczywiście były żadsze (po 1,5 roku) za to pojawiło się krztuszenie. Wymioty występowały również w nocy. Przy refluksie pojawia się także chrypka (lekarz pediatra mylił to z jakąś infekcją). Jak Mati coraz więcej mówił (ok.1,5 roku) skarżył się na ból brzuszka, wskazywał na przełyk, żołądek. Później juz sam zaczął określać ból jako pieczenie. W tym roku PHmetria i scentografia wykazały nadal wysoki refluks, a gastroskopia nadżerkę w przełyku i stan zapalny w żołądku. Nie wolono bagatelizować refluksu, my to zrobiliśmy. Nasza pediatra pozwoliła mi uwierzyć, że w przypadku Mateuszka takie wymioty to coś "naturalnego", a że dobrze sie rozwijał, wszyscy to zbagatelizowaliśmy. Jeśli ktoś Wam kiedyś będzie chciał wmówić, że Tosia jest taka śliczna i nic nie widać po niej, że coś jej dolega, a objawy jednak będą - nie dajcie się. Rozpisałam się, ale chcę się podzielić naszymi doświadczeniami. Na łagodzenie refluksu ważne jest leżenie i spanie w prawie pionowej pozycji - wysoko poduszka, a nawe książki pod nogami łóżwczka, na wysokości główki. Nie wolono, aby dziecko było karmione w całkowicie leżącej pozycji, aby po jedzeniu zasypiało, tylko najpierw w pozycji pionowej. Trzymam kciuki, żeby Tosi już nie przypałętał się żaden Potwór! Pozdrawiam. Monika - mama Macia - Żółwiczka 22.02.2007r.
|