Wiem, że karmienie to nie filozofia. Mój Mati był karmiony pozajelitowo, najpierw bezpośrednio do żołądka, potem sonda przez nosek. Jego jelitka bardzo długo nie chciały pracować. Gdy pozwolono mi go karmić pojawił się problem z moim pokarmem, chociaż od samego początku ściągałam pokarm. Spędziłam z Maciem w szpitalu 2 m-ce, spałam przy łóżeczku na podłodze lub krześle. Stres...nie udało utrzymać mi się pokarmu. Monika - mama Macia - Żółwiczka 22.02.2007r.
|