Dobrze, że wszystko szybko poszło. Ja jestem wściekła, bo przez to, że ktoś wymyślił sobei podejrzenie zaniku mięśni zablokowali nam leczenie na przynajmniej dwa miesiące. telefonicznie uzyskałam tylko informację że z biopsji nadżerki i błony śluzowej żółądka wyszedł stan zapalny, przepuklina się utrzymuje. Ale lekarze nie mogą nic zrobić dopóki neurolog nie wykluczy ostatecznie zaniku mięśni. W połowie sierpnia powtarzamy kolejny raz badanie na zanik i wtedy mamy wrócić na oddział. A tak może już bylibyśmy po operacji. Uściskaj Mikołaja! Trzymamy kciuki, żeby nie bylo już nawrotów! Monika - mama Macia - Żółwiczka 22.02.2007r.