Marzenko, ja rok temu uwierzyłam, że moj synek jest idealnie zdrowy. Teraz zaczęło się od nowa. Od 2 tygodni nie robię nic innego tylko jeżdżę z Matim po lekarzach, robię badania. Nic nadal konkretnego nie wiemy. Na wszystko trzeba czekac. Jeśli chodzi o nawrót to niestety zdaża się bardzo często, jest to przepuklina rozworu przełykowego. Mati ma ją i się powiększa. Nie wiem jeszcze czy będzie operowany. Najważniejsze, aby dziecko jadło w młych ilościach często, żeby żołądek nie był przepełniony i nie wypychał przepony. WIem co teraz przechodzisz, ale musimy się trzymac. Ja od dwóch tygodni żyję na jakiś uspokajaczach, za to Mati jak nabrał sił po ostatnim zapaleniu płuc nadrabia zaległości. Cieszy go wszystko, jakby mógl to by "pożarł" świat całym sobą. Nasze dzieci są silne. Może nawet silniejsze niż my. Przepraszam za ten chaos, ale nie mogę pozbierac myśli. trzymajcie się ciepło! Monika - mama Macia - Żółwiczka 22.02.2007r.
|