dziekuje Ci Moniko za tego maila, ze lzami w oczach czytalam i jest to niesamowite jak nasze dzieci potrafia nas zaskakiwac. dzis znowu bylismy w szpitalu na konsultacji i spotkalismy sie z lekarzem ktory pierwszy wykryl problem tyle ze przedstawil nam to w sposob ktory nie zapomne do konca zycia, mianowicie ze nasze dziecko prawie juz nie zyje, dwa dni i umrze a od tego czasu minelo 10 tyg i co i zaczyna sie polepszac ;) byl troche w szoku dzis jak nas zobaczyl a jak przeczytal raport z ostatnich tyg mial dziwna mine. trzeba wierzyc w sile naszych dzieci i naszych uczyc by nigdy sie nie poddawaly, a nie tylko bezgranicznie wierzyc co lekarze rokuja. oni wiecznie sie myla, a zwlaszcza jesli chodzi o dzieci, kazdy wie ze sa silniejsze od doroslych. moj maz stwierdzil ze jestes niezmiernie ciepla osoba i nie tylko dalas nadzieje mi ale rowniez jemu, za co Ci bardzo dziekuje. bedziemy sie modlic za Ciebie i za Twoja Kruszyne. Gorace buziaki Basia
|