Witaj. Ale długo tu nie zaglądałam (aż musiałam drugi raz się rejestrować ;)) Codzienność... poza tym mieliśmy u Piotrka trochę choróbek - a to zapalenie płuc się przypałętało, a to jakaś paskudna infekcja, która nie miała końca. Pod względem przepukliny jest dobrze - chirug uznał, że trzeba małemu dać trochę odpocząć od tych badań, pobierań krwi, znieczuleń, wciskań rurek itp. Wobec czego nie ma teraz decyjzji o operacji (dla Paoli: Piotrek był 2 razy operowany w Zabrzu tj. szpital Śląskiej Akademii Medycznej) I NIECH TAK ZOSTANIE Ale jak się wpadnie w ręce lekarzy... to trudno się uwolnić - teraz mamy podejrzenie padaczki, ale to już inna bajka :(