w ostatnich wysokich obcasach reportaż o chorobie córki p. Błaszczyk + informacja o książce, która właśnie trafiła do księgarń:
http://kobieta.gazeta.pl/wysokie-obcasy/1,53581,2725870.html
ps. jeden z fragmentów reportażu:
"Matka po czymś takim przechodzi różne stadia. Na początku chce mieć zdrowe dziecko. Szybko. Potem godzi się z chorobą. Z czasem akceptuje to, że będzie ona trwała długo. Aż wreszcie nabiera przekonania, że życie jej dziecka jest dalej życiem. Ale w innej postaci. Taka matka zmienia swój stosunek do czasu, do miłości, do Boga...
Przecież ona ciągle jest moją Olą. Tym samym kochanym dzieckiem. Nie mam kłopotu z przyjęciem tego, ale nie mogę oglądać jej zdjęć sprzed przełomu. Te zrobione dzieciom w beciku, w śpioszkach - nie ma sprawy. Ale nie te ostatnie. Widzę na fotografii obie dziewczynki i uświadamiam sobie, że dawnej Oli już nie ma. Ciężko mi oglądać przedstawienie na zakończenie roku szkolnego Mani, gdy wszystkie dzieci stoją w rzędzie i śpiewają, a ja wiem, że kogoś tam brakuje. Czuję, jak wszystko się wali. Czasem jednak mam wrażenie, że ona j e s t. Im bardziej to czuję, tym łatwiej mi żyć. Tym łatwiej mi zjeść śniadanie, porozmawiać z Manią, pracować, zająć się samą Olą."
ewa --------------- http://www.wady-dloni.org.pl/
|