witam, 9 marca br urodziłam synka Bartusia. Całą ciąże czułam sie swietnie wyniki były bardzo dobre. Gdy byłam już po terminie lekarz w szpitalu zrobil mi usg i stwierdził że mój synek ma powiekszoną lewą komorę mózgu i wodonercze. Miałam cesarskie cięcie 10 dni po terminie tętno Bartusia zanikało. Dostał 8 pkt. Wodonercze ustapilo lekarz neurolog zalecil badanie kariotypu. po 6 tyg. dostalismy to byl wyrok.... dodatkowy material genetyczny na krotkich ramionach chromosomu 13. Było nie najgorzej nie miał dodatkowego chromosomu Bartuś rozwijał się coraz lepiej zaczynał już mówić aguuuuuu.ale nie przybieral na wadze w 2 tyg waga spadła o 0,5 kg jadl dosc dlugo kolo godzinki Gdy rano 4 czerwca karmilam go zjadl dużo zdrzemnelam sie gdy zadzwonil budzik na kolejne karmienie dotknelam go ale on nie oddychał był juz zimny zadzwonilam po karetke było zapozno. Obwiniam sie bo moglam nie spac. Może uratowałabym moje własne dziecko. Może teraz by zyl gdybym nie spala.